Jaka będzie waloryzacja kont w ZUS?
Wskaźniki waloryzacji składek, które odprowadzamy na nasze emerytury do ZUS, będą w tym roku wyjątkowo wysokie.
ZUS co roku waloryzuje nasze konta emerytalne 1. czerwca bazując na danych o przypisie składek emerytalnych w ostatnim roku oraz średniorocznym wzroście PKB za okres ostatnich 5 lat kalendarzowych. 1. czerwca br. dane o składkach będą brane więc z roku 2021 a wzrost PKB będzie porównaniem roku ubiegłego do PKB z roku 2016.
Przypis składek emerytalnych w 2021 r. był najwyższy od 2008 r. Dzięki temu nasze konto podstawowe oraz kapitał początkowy zostaną zwaloryzowane aż o około 9,4% (jest to wciąż wartość szacunkowa obliczona na podstawie publicznie dostępnych informacji).
Wzrost PKB za ostatnie pięć lat jest brany do waloryzacji składek wpłacanych na nasze subkonta. Dla tych zapisów waloryzacja wyniesie blisko 7,1% (to również mój własny szacunek na podstawie danych ogólnie dostępnych). Jest to najwyższy wskaźnik od 2012 roku, czyli od początku waloryzacji subkonta.
Łącznie nasze konta zostaną zwiększone o około 300 mld zł – blisko dwa razy więcej niż w roku 2021. ZUS dopisał nam wówczas do naszych kont, subkont i kapitału początkowego łącznie 164 mld zł.
Jak to przekłada się na emerytury?
Osoba w wieku 60 lat (urodzona w 1962 roku) miała na koniec roku przeciętnie zaewidencjonowany łączny kapitał w wysokości 395 tyś zł. I, co ciekawe, nie ma tutaj istotnej różnicy pomiędzy kobietami i mężczyznami. Wskutek waloryzacji 1. czerwca ZUS dopisze takiej osobie blisko 36 tysięcy zł. W praktyce przekłada się to na wyższą emeryturę o 152 zł miesięcznie.
Mężczyzna w wieku 65 lat (urodzony w 1957 roku) miał na koniec roku przeciętnie zaewidencjonowany łączny kapitał w wysokości 483 tyś zł. Dzięki dłuższej pracy jest on wyższy o 22%. Po waloryzacji 1. czerwca kapitał emerytalny w ZUS wzrośnie o blisko 44 tysiące zł co powiększy emeryturę o 229 zł miesięcznie.
Jak widać dłuższa praca o 5 lat, a co za tym idzie krótszy okres pobierania emerytury, może zwiększyć świadczenie aż o 50%. Cieszy również fakt, że w dłuższym okresie waloryzacje zwiększają nasze zapisy na kontach w ZUS bardziej niż zjada je inflacja.
O 300 miliardów?! Nie milionów? Skąd takie dane? Rok temu o 160 miliardów?
no niestety miliardy – miliony to jak mówiła Rysia z “Killera” na waciki. Gdyby to było w milionach to zakładając (dla równego liczenia) 15 milionów ubezpieczonych (pracujących) wyszłoby średnio 20 zł waloryzacji. Przy średnim stanie kont pomiędzy 200 tysięcy (tutaj strzelam) 20 zł po roku to jakieś 0,01% waloryzacji.
Mam pytanie.
Skąd ma Pan dane dotyczące wysokości zapisów kont emerytalnych w podziale na wiek ubezpieczonego? Kiedyś były na portalu statystycznym ZUS. Ale od 2016 nie są aktualizowane. Są tylko aktualne dla subkont.
Nie gdzie nie mogę znaleźć.
Można o te dane zapytać ZUS – dostęp do informacji publicznych. Spokojnie wysyłają choć trochę trzeba poczekać 🙂
I w końcu ktoś słusznie pisze, że stany kont emerytalnych kobiet i mężczyzn są bardzo podobne. Mniejsze emerytury to tylko i wyłącznie wcześniejszy wiek emerytalny.
Przyczyną pewnie leży w tym, że mężczyźni częściej z wiekiem przechodzą na działalność.
a mogę prosić o rozwinięcie ostatniego zdania?
Być może proste, wręcz banalne, ale mam pytanie, ponieważ nie znam odpowiedzi. Na portalu ZUS można znaleźć informacje m.in. o 1. zwaloryzowanej składce na ubezpieczenie emerytalne, o 2. zwaloryzowanych środkach na subkoncie, ale także o 3. składkach odprowadzonych na OFE, o 4. zwaloryzowanym kapitale początkowym oraz o 4. środkach wpłaconych na subkoncie. Dla uproszczenia ponumerowałem. Które wartości po dodaniu dają obecną wartość uzbieranych środków na emeryturę? 1+2+4, czy też 1+2+3+4? Jak to czytać?
należy dodać stan kont po waloryzacji (kwota zwaloryzowanego kapitału początkowego + kwota zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie emerytalne + zwaloryzowane składki na subkoncie) oraz składki za ostatni rok (np. : jeśli waloryzacja odbyła się za rok 2021 to należy uwzględnić również składki zaewidencjonowane za cały rok 2021 oraz 2022).
Dłuższa praca nie ma sensu jeśli ktoś ma niskie saldo w ZUS i dostaje z wyliczenia minimalną emeryturę po stażu. Tego Pan nie napisał. W myśl zasady “Arbeit, arbeit, robić robić!!!”
Faktycznie – jeśli ktoś nie wypracował minimalnej emerytury ale ma do niej prawo to dalsza praca tylko by mieć wyższe świadczenie z ZUS nie ma sensu.